poniedziałek, 19 maja 2014

Konfitura z płatków róż

Poczytałam tu i tam o płatkach róż. Najwięcej informacji znalazłam na ulubionej stronie Ziołowego zakątka, no i przystąpiłam do dzieła.
Mam już płatki- wczoraj zrobiłam pierwsza partię 100 g, ale z cukrem w ilości 400 g zrobił mi się raczej cukierek, no ale będzie do herbaty. Powód? Nie piszą o tym nigdzie ale podejrzewam dwa: albo za dużo cukru, albo za długo odparowywane. No ale do wody różanej czy herbatki też może być.
Teraz mam kolejna partię i chyba ostatnią tym razem 200 g. Przyniósł mi tą zdobycz tym razem mój mąż.


Zapach i kolor piękny, nawet białe płatki się zamieszały.
Teraz następuje ta chwila gdy je zamieniam w konfiturę.Jak już będzie gotowa to wstawię  fotkę"))
Co do przepisu to dałam mniej cukru bo mi się wydawało, ze to za dużo to 4 x tyle co płatków, po wystudzeniu się okaże czy to dobrze czy źle.
Oto wynik


w przybliżeniu na płatki w syropie
wygląda to tak


aż 4 takie małe słoiczki. Trzeba zachować do pączków na zimę.

Znalazłam też szybszy sposób wykonania

500 g płatków, 500 ml wody
sok z 2 cytryn ( ja preferuję kwasek do smaku)
3 szklanki cukru
Płatki obrać z białych końcówek, wsypać na wrząca wodę i gotować 5 minut. Po tym czasie dodać sok z 2 cytryn ( ja już soku z cytryn nigdy nie dodam - mają gorycz w sobie) ja dam kwasek cytrynowy, wsypać 3 szklanki cukru i gotować na małym ogniu mieszając 50 minut do zgęstnienia i charakterystycznej pianki.
Z powyższych składników otrzymamy ok 1 litra konfitury,
Odpada nam nocne oczekiwanie na drugi dzień gotowanie, ( wg pierwszego przepisu) a efekt ten sam.
A może się mylę?




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz