sobota, 30 lipca 2016

Risotto z pieczarkami

Gościłam dwie Włoszki w czasie ŚDM. Wspaniałe młode dziewczyny no i zaraziły mnie włoską kuchnią. Same zrobiły Pastę Carbonarę. Powieliłam ja i niestety zapomniałam zrobić fotkę. Nastepnym razem to zrobię.
Dzisiaj zrobiłam Risotto z pieczarkami.
Składniki - koniecznie ryż na risotto
wino białe wytrawne lub półsłodkie ok 1/2 szklanki
Bulion drobiowy - rosół ok 1litra
pieczarki 6 sztuk
pól cebuli
oliwa z oliwek plus ( 1/4 masła opcjonalnie )
1 pomidor
ser parmezan lub inny wloskiego pochodzenia-twardy do tarki
Czas ok 25 minut
Efekt poniżej
A przepis i sposób przygotowania oryginalny
poniżej
GENNARO CONTALDO 



poniedziałek, 11 lipca 2016

Nalewka z zielonego owsa.

Płatki owsiane są ponoć bardzo zdrowe. Najzdrowsze gotowane na wodzie bez dodatku mleka. Różne są na to przepisy, ale tym razem to nalewka na zielonym owsie. Skąd go brać? Z pola tam gdzie wiadomo, że jest bez zanieczyszczeń. A jeśli o niego trudno to i kupić można. Teraz bo za chwilę będzie miał twarde ziarenka. Przepis na to cudo i możliwość zakupienia owsa znalazłam TUTAJTUTAJ Ponoć, pomaga na przemęczenie i stres no i na bezsenność jak podają inni.
Trzeba mieć około 1 słoika tych ziaren i zalać je wódką. Zblendować - ja to zrobiłam chyba za dokładnie. Trzymać w ciemnym miejscu ok 2-3 tygodnie wstrząsając co jakiś czas. A później tylko po przefiltrowaniu popijać w kropelkach 15-30 kropelek, najlepiej pod język to najszybciej się wchłaniają. Czego to ludzie nie wymyślą. no i popijać tak około 2 miesięcy. Kiedyś to koń był tym co to mu owies dawano no i osiołek.Dzisiaj będziemy mieć końskie zdrowie po takich kropelkach. Bo dzisiaj wracamy do korzeni w tej całej chemii. Na pola, łąki i do lasów szukać zdrowia. No i znajdujemy tam lekarstwa na każdą chorobę.
A to właśnie mój owies "mleczny" zalany alkoholem. No i owies, żeby go poznali ci co nie znają.Jak minie określony czas to opiszę i wstawię fotkę jak wygląda i smakuje w kropelkach.


czwartek, 7 lipca 2016

A kiedy dzień nadchodzi...

Jest taka piosenka 

Jesteśmy jagódki
czarne jagódki
mieszkamy w lesie zielonym.
Oczka mamy czarne buźki  granatowe 
a sukienki są zielone i seledynowe
 A kiedy dzień nadchodzi, dzień nadchodzi 
idziemy na jagody, na jagody
a nasze czarne serca, czarne serca
biją nam radośnie bum tarara bum.

No i poszliśmy na jagódki do lasu i serca biły radośnie bo las był jagodowy


No i zrobiłam jagody z cukrem do sloiczków,
Jagody mrożone na każda chwilę, gdy przyjdzie na nie ochota i oczywiscie jagody na gofrach z bitą śmietaną.
jeszcze tylko pierogi zrobię i będzie bum tarara bum. 
Kleszczy nie było i chwała im za to, ze sobie gdzieś tam poszły.
Fotki z daniami z jagód zamieszczę niebawem. Idźcie do lasu - jeszcze czas, ptaki śpiewają, drzewa szumią i wszechobecna cisza od gwaru miejskiego i dotlenienie łepetyny i w ogóle samo dobro.