czwartek, 26 marca 2015

Chlebki do koszyka na wielkanocne śniadanie

Posiłkując się różnymi przepisami z netu zrobiłam własne chlebki do koszyka na wielkanocne śniadanie. Myślę, że czas dobry i niekórzy się zarażą chęcią wykonania ich.

Oto chlebki przed upieczeniem
pierwsza partia- były dwie


a tu już po upieczeniu


Nastawiamy piecyk na 200 stopni.
Chlebki będą się piekły 20-25 minut.

A teraz przepis na te chlebki.
Ja upiekłam ich 18 sztuk, więc jeśli ktoś chce mniej to niech wykorzytsa połowę produków z tych co ja podaję.
A więc;
1 szklanka mleka
pół paczki świeżych drożdży
20 dkg mąki tortowej
30 dkg mąki razowej pszennej
30 dkg mąki razowej żytniej
( można to zrobić z mąki pszennej i wtedy będzie biały chlebek)
ok 300ml wody ciepłej
2 łyżki oliwy z oliwek
miód - 1 łyżka lub cukier 1 łyżka
sól 3 łyżeczki
listeczki rozmarynu na krzyzyki na chlebku (jesli nie ma to bez nich też się obejdziecie)
Robimy tak:
do miski wlewamy mleko lekko ciepłe, dodajemy rozkruszone drożdże, cukier, czy miód i sól, oliwę, 150ml wody ciepłej oraz mąkę tortową i trzpaczką to traktujemy lub robotem aż będzie ciasto gęściejsze niż na naleśniki.
Zostawiamy aż nam sie podwoi ilość tego zaczynu.
Dodajemy mąkę i wodę wyrabiając ręką ciasto jak na ciasto drożdżowe, czyli dotąd aż ono "odejdzie od ręki" nie polecam robota bo ciasto ma być gęste  i można robota w ten sposób wykończyć, chyba, że macie tak mocne, że każde ciasto ruszy. 
Gdy ciasto jest już wyrobione - przykrywamy i zostawiamy w ciepłym miejscu do wyrośnięcia przykrywając kuchenną ściereczką.
Tak po 1 godzinie urośnie na tyle, że można już z niego formować chlebki. Ręce posmarujcie oliwą i formujcie tak jak pączki tylko bardziej płaskie małe chlebki. Ja użyłam podkładek do babeczek czy muffinków tych niższych, bo fajnie się rozłożyły, ale trzeba je nasmarować oliwą. Poza tym dobrze jest blachę wyłożyć też papierem do pieczenia bo to małe chlebki a temperatura wysoka więc mogą się przypalić od spodu.
No i teraz gdy już są ułożone na blasze to je smaruję wodą z solą ( mała ilość wody i soli) przy pomocy pędzelka i robię nacięcie na krzyż, posypuję lekko mąką i w to nacięcie wkładam listeczki rozmarynu, dla zapachu i efektu wzrokowego. 
Zostawiam znowu by urosły, te które szybko wstawiłam do piecyka - popękały bo nie wyrosły na stole, druga partia była ładniejsza bo spokojnie podrosła.
Zatem nie ma sie co spieszyć, kawę można wypić, obejrzeć serial:))
Jest taka maksyma- z chlebem nigdy nie można sie spieszyć bo sie zemści wyglądem.
No i wkładamy do pieca na 20-25 minut  200 stopni wystarczy.
Wyjmując pukamy w dno i jeśli słyszymy głuchy odgłos to chlebki gotowe.
polecam bo nie ma to jak własny chlebek nieść w koszyczku i później go zajadać w Wielkanoc.
Jeśli coś pominęłam to pytajcie.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz