środa, 1 czerwca 2016

Dzień Dziecka małego i dużego.

Zapominamy, że wszyscy jesteśmy dziećmi, tylko jedni są małymi dziećmi inni dużymi.
Wszyscy lubimy słodycze. No i nadszedł Dzień Dziecka czyli święto nas wszystkich  - małych i dużych.
Proponuję błyskawiczny deser - szybkie cukierasy - zdrowe i pyszne.
To trufle własnej roboty w towarzystwie truskawek "olbrzymów"

Użyłam 20 dkg daktyli
10 dkg suszonych śliwek
5 dkg suszonej żurawiny
ziarna słonecznika
płatki migdałów
orzechy włoskie
ziarna sezamu
kakao ( 2 łyżeczki do masy, 3 łyżeczki do posypania)
wiórki kokosowe
1 łyżeczka oleju kokosowego ( nie musi być dodawany)
Można dodawać co się wam podoba. 
Suszone owoce zalałam gorącą wodą by zmiękły na 30 minut.
Po odcedzeniu zblendowałam wszystko ale nie na miazgę tylko na grubsze kawałki, tak by można było coś pochrupać.
Zrobiła się gęsta masa z której zrobiłam kulki i  każdą kulkę obtoczyłam w dowolnej posypce - kokos, pokruszone orzechy z sezamem, kakao.
No i powstał przepyszny deser - do trzymania w lodówce. Tylko kłódka potrzebna.


wtorek, 31 maja 2016

Ponoć Polacy nie gęsi - Smoothie mangowo-bananowe.

Panuje moda na angielskie nazwy tego co w Polsce jest znane od lat i przyrządzane własnie tak , a nie inaczej, u nas nazywa się to koktajlem, a żeby było nowocześnie to się mówi i pisze smoothie, a znaczy tyle co koktajl.
Ja zrobiłam dzisiaj mangowo- bananowy i smakuje świetnie.
Więc tak - na dzbanek w którym go robiłam tak na 2 osoby to zużyłam

2  banany
1 dojrzałe mango
1 łyżka masła orzechowego - mogą być inne orzeszki ok 10 sztuk
kefir 1/2 litra
1 łyżka miodu - może go nie być bo banan słodki
2 gałązki mięty.
No i mikser czy blender i po wrzuceniu tego do dzbanka, rozmiksować albo z wyczuwalnymi owockami, albo na zupełnie gładką masę
Udekorować miętką i smacznego!
Jeśli upał dokucza schłodzić lub dodać lód.
No i jedno danie z głowy bo to jest sycące- można zjeść z pajdą chleba wieloziarnistego własnej produkcji
A to mój smoothie - polski koktajl.
Smakuje wybornie.
 

sobota, 28 maja 2016

Młode liście i pączki brzozy.

Ostatni moment by je zbierać bo za chwilę będą za twarde. Wiosna sie nam przeunęła w czasie i dlatego jeszcze można je przez chwilę zbierać. I trzeba szukać młodych brzózek z miękkimi liśćmi. A po co je zbierać? POPATRZCIE TU. Chyba was to przekonało do wypadu do lasu.
No więc narwaliśmy i liści i pączków no i trzeba je było wykąpać przed suszeniem. A suszenie przebiegało w maszynce do suszenia grzybów i ziół.

 Po ususzeniu zamieszczę fotkę no i do dzieła . Parzenie herbatki

Płatki róży - ich 5 minut

Teraz rządzą płatki róż. Dzisiaj z wielkimi problemami nazbierałam wraz z mężem ok 500g tych płatków. Najpierw - babka z balkonu wrzeszczała, że jej ( a to nie jej ) zabieramy płatki. Myślała, ze to na oktawę Bożego Ciała i szalał, ze na wyrzucenie, a ona chce na nie patrzeć. :)) Nie wyprowadziliśmy jej z błędu bo by sama po nie przyszła, a tego nie chcemy. Jakiś tam facet stanął w naszej obronie skacząc na kobietę, że to nie jej , a jak ma problem to niech dom zbuduje i zasadzi róże w ogrodzie. Poza tym powiedział jej , że za chwilę to on tez będzie zrywał te płatki. Nie było ciekawie, bo i inne osoby zrywały jakby się z choinki urwały. Ale przynieśliśmy bez pszczoły 250 g.
Zrobiłam dżem wg przepisu z poprzednich lat. TEN PRZEPIS Później pojechaliśmy  do lasu po liście i pączki brzozy do suszenia na drogi moczowe. Wracając zobaczyliśmy krzewy dzikiej róży i takim to sposobem spokojnie nazbieraliśmy kolejne 250g. Nikt na nas nie krzyczał:))






No i zrobiliśmy konfiturę ucieraną z cukrem
wg przepisu:
250 g płatków
500 g cukru
sok z połowy cytryny
Wykonanie
makutra, pałka i do dzieła. Kręcić to aż przestanie strzelać cukier w zębach. No mnie nie przestał tak do końca, ale siły opadły. Po ukręceniu, do słoiczków i do lodówki. No i trzeba się będzie podzielić z rodziną i znajomymi.To piękny prezent.
Moja opinia - wolę te smażone konfitury niż te  surowe, ale jak kto lubi.

wtorek, 17 maja 2016

Chleb z dodatkami

Chleb z dodatkami to chleb na zakwasie plus różnego rodzaju dodatki typu: suszone pomidory, śliwki, słonecznik, kasza gryczana ekspandowana, czarnuszka, len złocisty, płatki amarantusa, otręby pszenne, owsiane,płatki jaglane. Itd. To co mamy w zasięgu ręki. Ciasto chlebowe przyjmie wszystkie dodatki.

Tu jest chleb jeszcze w fazie wzrostu, udekorowany czarnuszką i nasionami dyni

A tu już upieczony.Przepis jak każdy w moich przepisach na chleb.
plus dodatki

czwartek, 28 kwietnia 2016

Garnek rzymski - pierwszy chleb z niego

Dość dawno zakupiłam garnek rzymski i postanowiłam upiec w nim chleb. Zawsze piekłam we foremkach teraz po raz pierwszy upiekłam w tym garnku. A że był nowy i ja nie bardzo wiedząca jak to z tym garnkiem ma być - bez wcześniejszych doświadczeń upiekłam właśnie taki chleb.

Powiem tak - jak na pierwszy raz to garnek spisał się super. Informacje o pieczeniu w tym garnku zaczerpnęłam TUTAJ i TUTAJ. Trochę poprawiłam przepisy i mam nadzieję, że w miarę nabierania doświadczenia będzie jeszcze lepiej. Wyszedł chleb o wadze 2kg, ogromny i ciężki.
Gdy będę bardziej zadowolona z efektów to podam super przepis tylko sama muszę go jeszcze ulepszyć.

niedziela, 10 kwietnia 2016

Zapiekanka inna niż wszystkie

Posłużyłam sie przepisem z DORADCY SMAKU, ale nie skorzystałam z jednego składnika - to jest z koziego sera, gdyż na wszystko co jest związane z kozą wzdrygam się i po prostu jest to chyba jeden produkt którego nie jem i nie będę jadła. mam na to uczulenie. Więc ser kozi zamieniłam na mozarelkę w serwatce.
Przed zapieczeniem

Po zapieczeniu

Potrzebne:
2 cukinie
3 jajka
10dkg mąki
2 łyzeczki masła
olej rzepakowy 1/4 szklanki
mleko 1/4 szklanki
sól do smaku
pieprz kolorowy
suszony rozmaryn i oregano
ser mozarella - 1 jajo z wody
lub kilkanaście małych mozarelek z pudełeczka 
Myślę, że normalna mozarella też się świetnie sprawdzi.
No i na dekorację - orzechy, pomidory suszone, oliwki, i co tam macie.
 Wykonanie:
Można obejrzeć filmik z Doradcy smaku - bo robiłam jak na filmiku tylko moje proporcje były inne bo mam mniejsze naczynie do zapiekania.
 Ja zrobiłam tak:
2 cukinie pokroiłam w talarki ok 2 cm 
łyżeczką wybrałam z jednej strony troszkę miąższu bo mi go było szkoda wyrzucać. 
Na patelni rozgrzałam trochę oleju i wrzuciłam przyprawy rozmaryn i oregano. Lekko podpiekłam na tym krążki cukinii i po wyjęciu z patelni ułożyłam to w naczyniu żaroodpornym.
Na wgłębienia zrobione łyżką nałozyłam małe kuleczki mozarelli  i to wszystko posoliłam i popieprzyłam dodąłam 2 łyzki-plaskie masła. 
Teraz zrobiłam ciasto - z 3 jajek - ubiłam zółtka z odrobiną soli tak jak na biszkopt tylko bez proszku do pieczenia dodając kolejno pianę z białek, mleko i na końcu olej .
Ciastem zalałam cukinię i na wierzchu wrzuciłam orzechy włoskie, krojone suszone pomidory i oliwki czarne i zielone oraz małe cebulki konserwowe. Co macie możecie tam wrzucić.
Calość posolilam i popieprzyłam kolorowym pieprzem.
Wstawiłam do piekarnika na 170-180 stopni na ok 40 minut.
Wiecie co ? Nareszcie zapiekanka bez ciapciania. bardzo smaczna. Kolejnym razem dosypię kminku już na etapie patelni i zamienię zwykłą mąkę na pełnoziarnistą.
No i wystarczy na jedno danie i człowiek pojadł.