Arbuz jest doskonały na upały. Ja nie lubiłam go zjadać w postaci tzw. pajdy gdyż sok lał mi się po rękach i łokciach. Obejrzałam kilka pomocniczych filmików i skorzystałam z tej pomocy by wreszcie skorzystać z tego owocu w upały. TU jest filmik do obejrzenia. Nie mój. Moja zmiana to ułożenie arbuza pionowo, nie poziomo no i sposób wylania soku nieco inny. Poza tym mój arbuz miał pestki:))
Zatem arbuza wkładamy do lodówki i na drugi dzień wycinamy w nim otwór tak duży by zmieścić w nim widełki od robota kuchennego te do ubijania jajek - 1 sztukę - z robota kuchennego.
Po wycięciu otworu wkładamy widełki i kręcimy nimi dookoła wnętrza arbuza aż powstanie sok. W otwór wkładamy - coś co pomoże nam wylać ten sok do szklanek - ja miałam lejek z ucięta końcówką.Kto woli może otwór powiększyć i nabrać sok naleweczką. No i pijemy na zdrowie
Mydło i powidło czyli wszystko. Myślę, że jakoś to ogarnę. Zapraszam na mojego bloga do szperania.
piątek, 24 lipca 2015
wtorek, 23 czerwca 2015
Też łamię przepisy. Kokoowsianki.
Okrasa łamie przepisy ja tez postanowiłam. Zrobiłam tiramisu i zostały mi białka. 6 białek. Co zrobić? Poczytałam o kokosankach, ale skład mi trochę nie odpowiadał ze względu na brak zdrowej żywności i postanowiłam złamać przepis i zrobić - kokoowsianki.
Wyszły równie świetne jak kokosanki.
A oto mój przepis na nie
6 białek
3 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej
2/3 szklanki cukru,
5 dkg masła
3 łyżki mleka
ok 20 dkg wiórek kokosowych
6 łyżek płatków owsianych
Wykonanie
Rozgrzewam piekarnik do 180 "
Masło rozpuszczam w rondelku i dodaję cukier, mleko i mieszam do rozpuszczenia na małym ogniu.
Dodaję kokosowe wiórki ok 200 g.
Mieszam dokładnie i dodaję następnie błyskawiczne płatki owsiane z pełnego ziarna. Mieszam - zrobi się taka rozsypanka.
Odstawiam do wystudzenia.
Pianę z białek ubijam na sztywno i dodaję mąkę ziemniaczaną.
Ubita pianę łączę łyżką z mieszanką kokosowo-owsianą.
Wykładam na blachę wyłożoną papierem pergaminowym - duża łyżka na jedno ciacho.
Powstanie ponad 20 ciastek.
Piekę w piekarniku 25 - 30 minut - góra dół, lub termoobieg - wtedy niższa temperatura. Na koniec podpiekam dół i gdy są ładnie podrumienione to są już gotowe.
Smacznego!
sobota, 30 maja 2015
poniedziałek, 6 kwietnia 2015
I...po świętach. Rolada z żółtego sera.
Pewne potrawy pojawiają się u mnie każdego roku.
I oto znowu rolada z żółtego sera. Polecam bo warta włożonej pracy.
Oto własnie ona w towarzystwie innych ozdób świątecznych
A przepis na nią podałam w zeszłym roku
piątek, 3 kwietnia 2015
Mój nowy stary mazurek.
Z najlepszymi życzeniami na Święta wielkanocne, dla wszystkich zakręconych w kuchni
wlepiam mojego mazurka, którego piekę każdego roku. Jest tak pyszny, że żaden inny mi nie smakuje.
Pora kończyć ciężkie prace i poczuć zapach nadchodzących Świąt, po smutku przychodzi radość, tak jak po nocy dzień.
Więc radości życzę wielkanocnej wypływającej z faktu Zmartwychwstania Pana Jezusa, wybawienia nas ze śmierci wiecznej.
Alleluja - Jezus Żyje!
Tym razem tak wystrojony, a przepis ten sam
co w zeszłym roku, jest
poniedziałek, 30 marca 2015
Chlebki wielkanocne
Chlebki upieczone dzisiaj i włożone do zamrażarki będą na Wielkanoc.
Użyłam różnych foremek i otrzymałam właśnie takie chlebki.
Przepis w poniższym poście
Przed włożeniem do piekarnika pomalowałam je rozbełtanym jajkiem z mlekiem, no i mają taką fajną świecącą skórkę.
czwartek, 26 marca 2015
Chlebki do koszyka na wielkanocne śniadanie
Posiłkując się różnymi przepisami z netu zrobiłam własne chlebki do koszyka na wielkanocne śniadanie. Myślę, że czas dobry i niekórzy się zarażą chęcią wykonania ich.
Oto chlebki przed upieczeniem
pierwsza partia- były dwie
a tu już po upieczeniu
Nastawiamy piecyk na 200 stopni.
Chlebki będą się piekły 20-25 minut.
A teraz przepis na te chlebki.
Ja upiekłam ich 18 sztuk, więc jeśli ktoś chce mniej to niech wykorzytsa połowę produków z tych co ja podaję.
A więc;
1 szklanka mleka
pół paczki świeżych drożdży
20 dkg mąki tortowej
30 dkg mąki razowej pszennej
30 dkg mąki razowej żytniej
( można to zrobić z mąki pszennej i wtedy będzie biały chlebek)
ok 300ml wody ciepłej
2 łyżki oliwy z oliwek
miód - 1 łyżka lub cukier 1 łyżka
sól 3 łyżeczki
listeczki rozmarynu na krzyzyki na chlebku (jesli nie ma to bez nich też się obejdziecie)
Robimy tak:
do miski wlewamy mleko lekko ciepłe, dodajemy rozkruszone drożdże, cukier, czy miód i sól, oliwę, 150ml wody ciepłej oraz mąkę tortową i trzpaczką to traktujemy lub robotem aż będzie ciasto gęściejsze niż na naleśniki.
Zostawiamy aż nam sie podwoi ilość tego zaczynu.
Dodajemy mąkę i wodę wyrabiając ręką ciasto jak na ciasto drożdżowe, czyli dotąd aż ono "odejdzie od ręki" nie polecam robota bo ciasto ma być gęste i można robota w ten sposób wykończyć, chyba, że macie tak mocne, że każde ciasto ruszy.
Gdy ciasto jest już wyrobione - przykrywamy i zostawiamy w ciepłym miejscu do wyrośnięcia przykrywając kuchenną ściereczką.
Tak po 1 godzinie urośnie na tyle, że można już z niego formować chlebki. Ręce posmarujcie oliwą i formujcie tak jak pączki tylko bardziej płaskie małe chlebki. Ja użyłam podkładek do babeczek czy muffinków tych niższych, bo fajnie się rozłożyły, ale trzeba je nasmarować oliwą. Poza tym dobrze jest blachę wyłożyć też papierem do pieczenia bo to małe chlebki a temperatura wysoka więc mogą się przypalić od spodu.
No i teraz gdy już są ułożone na blasze to je smaruję wodą z solą ( mała ilość wody i soli) przy pomocy pędzelka i robię nacięcie na krzyż, posypuję lekko mąką i w to nacięcie wkładam listeczki rozmarynu, dla zapachu i efektu wzrokowego.
Zostawiam znowu by urosły, te które szybko wstawiłam do piecyka - popękały bo nie wyrosły na stole, druga partia była ładniejsza bo spokojnie podrosła.
Zatem nie ma sie co spieszyć, kawę można wypić, obejrzeć serial:))
Jest taka maksyma- z chlebem nigdy nie można sie spieszyć bo sie zemści wyglądem.
No i wkładamy do pieca na 20-25 minut 200 stopni wystarczy.
Wyjmując pukamy w dno i jeśli słyszymy głuchy odgłos to chlebki gotowe.
polecam bo nie ma to jak własny chlebek nieść w koszyczku i później go zajadać w Wielkanoc.
Jeśli coś pominęłam to pytajcie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)